środa, 13 grudnia 2017

od Warrior cd. Szarego/Wavantosa



Czekałam. Nagle przyszedł Snajper. Przyniósł kwiatka...heh...a czego się mogłam spodziewać? Na początku było mi miło, ale potem zdenerwowałam się.
- To dla ciebie. W twoim ulubionym kolorze. - Powiedział z wielkim radosnym uśmiechem.
- CO? SNAJPER DAJ SPOKÓJ! PROSZĘ CIĘ! - Wykrzyknęłam jeżąc sierść na karku.
Skoczyłam na Snajpera, zaczęłam go gryźć. On się nie bronił.
- WARRIOR PRZESTAŃ! - Wykrzyknął Szary. Miałam w nosie co on do mnie mówi. Snajper twierdził, że nie chce mi zrobić krzywdy. Wkurzyłam się jeszcze bardziej. Wbiegłam do lasu, tam spotkałam dosyć mocno zbudowanego basiora.
- Kim jesteś?-zapytał
- Czy my się znamy?...- Zapytałam
- Nie, ale możemy się poznać.- Odpowiedział, z uśmiechem na pysku.
- Nie ja podziękuję. Aha, i jakby ktoś mnie szukał, to mnie nie widziałeś. Jasne? - Powiedziałam
- Czekaj, co się stało? - Zapytał.
- Po prostu zdenerwowałam się na kogoś. I tyle..i jestem Warrior. Jestem córką alfy. - Powiedziałam.
- Wavantos. Miło poznać. - Odpowiedział.
- Mi również - Powiedziałam
Przez całą rozmowę próbowałam opanować nerwy. Po chwili usłyszałam jak Szary wraz ze Snajperem mnie szukają.
- DOJEB**EŚ TYM KWIATKIEM SNAJPER! - wykrzyknął Szary.
- NO CO?! PRÓBOWAŁEM BYĆ MIŁY! NO KUR*A! - Wykrzyknął Snajper.
Postanowiłam uciec, Wavantos podążał za mną.




Szary? Znalazłeś mnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz