ᛟ Wilk Briana ᛟ

Jeśli spędzasz życie wciąż czekając na burzę, nigdy nie nacieszysz się słońcem.
 
Autor - White Spirit Wolf

 Imię - Briana

Pseudonim - Kimoshi (czyt. Kimoszi), Bris

Płeć - Wadera

Wiek - 2 lata 10 miesięcy

Partner/ka - Nie ma, nie szuka. Jak ktoś jej się spodoba, albo ona komuś, to będzie jak będzie.

Głos - Delikatny, melodyjny głos, piękny śpiew. Briana nie za bardzo umie dostosować ton do nastroju. Zawsze ma taki miły i ciepły głos.

Stanowisko - Goniąca

Wygląd - Briana to wadera o szczupłej sylewtce. Jej skórę pokrywa czarne, puszyste futro. Wilczyca ma duże, błyszczące oczy o kolorze ametystu. Jest dość urokliwa, a jej fioletowe oczy i czarne futerko ślicznie wyglądają na tle gwiazd. Prócz ślicznych oczu i czarnej sierść, wilczyca posiada, również skrzydła, które gdy są złożone są prawie nie widoczne.

Charakter - Mimo swojego mrocznego czy tajemniczego wyglądu, wilczyca jest bardzo wrażliwa i przyjacielska. Szybko zawiera nowe znajomości i w watasze i poza nią. Przeciwnością Briany jest samotność. Nie znosi jej. Jedyny czas kiedy chce być sama to wtedy, kiedy jest pełnia. Lubi ją obserwować. Wadera jest pozytywnie nastawiona do świata. Zawsze próbuje mieć dobre relacje ze wszystkimi, którzy ją otaczają. Nie przeszkadza jej obecność w dużym gronie, a co lepsze umie ona z tym gronem rozmawiać. Bris nie wierzy w zło i według niej ktoś kto jest zły, jest taki dlatego, bo został kiedyś zraniony. Nikt nie jest zły od urodzenia. Wilczyca jest strasznie wrażliwa i łatwo można ją zranić.

Lubi / Nie lubi - Wadera lubi: Towarzystwo przyjaciół, pełnie księżyca, deszcz, burzę, oraz lato. Wilczyca kocha noc, jest to jej w pewien sposób "żywioł", bo może wtedy zaobserwować wiele ciekawych rzeczy. Nie lubi: Samotności, kojotów.

Cechy fizyczne - Najlepszą cechą fizyczną Briany jest latanie. Lata szybko, dobrzę ląduje. Bieganie, skakanie, zwinność i wytrzymałość u Briany są w normie. Nic szczególnego.

Żywioł - Iluzja (Briana woli to nazywać żywymi znami)

Moce - Wadera (jak można po nazwie skojarzyć) potrafi coś sobie wyobrazić, a potem to komuś pokazać, inaczej potrafi ukazać iluzje. Żeby to zrobić musi sobie coś wyobrazić, i mocno się skupić, na kimś komu chce to pokazać. Dlatego żeby dobrze wykorzystywać tą moc, wadera musi mieć dość bujną wyobraźnie. Wilczyca mimo tego że jej żywioł może wydawać się czymś fajnym, nie umie jeszcze z niego dobrze korzystać. Przez niego ma ona bardziej rozbudowane sny, pamięta więcej rzeczy oraz czasem budzą się jej wspomnienia.

Rodzina - Briana nie pamięta imion swoich rodziców. Wychowywały ją istoty, które nie były wilkami (ludźmi też nie). Była wychowywana przez... gryfy.

Historia - Historia Briany jest dość... dziwna. Urodziła się w niewoli, ale swoich rodziców nie pamięta, gdyż od razu po urodzeniu wzięto ją do pewnego zakładu... schroniska... można nawet powiedzieć że do więzienia dla zwierząt. Wilczycę karmiono jakimiś papkami (miała około dwóch dni), i do tego zamykali małą i samą w ciasnej klatce a i przychodzili co 3 godziny, aby ją nakarmić i posprzątać klatkę. Waderka dorastała w tej klatce bez nikogo, ale sama nie była. Obok jej kojca (jeśli można to tak w ogóle nazwać) były również inne klatki z m.in.: Lwiątkami, Małpkami i pisklakami. Szczególnym zainteresowaniem dla wadery był czarny pisklak z jasnożółtym dziobem, który był owiele większy od reszty. Gdy waderka miała trzy miesiące, przyszedł czas na "tresurę", ale nie taką: Siad, leżeć i masz przysmaczka, ale inną. Kazano jej chodzić na przednich łapach i skakać przez obręcz, płonącą obręcz. Wilczka nie miała jak się bronić... nie umiała. Trzy miesiące później przekazano ją i inne zwierzaki (te z klatek i wszystkie wytresowane) cyrkowi. Tam to dopiero było piekło. Same hałasy i męczarnia, a przecież wilczyca miała tylko pół roku! Mimo męk dawała sobie radę, a nawet znalazła przyjaciela, Bleyxa- orła czarnego (i to był właśnie ten czarny pisklak). Mimo różnicy gatunku, bawili się razem bardzo dobrze i nie raz pomagali sobie ratując siebie nazwajem. Pewnego razu Bleyxa zaprali na spotkanie z innymi orłami, a gdy wrócili był inny. Wadera nie mogła do niego dotrzeć. Tamtej nocy stało się coś niesamowitego. Bleyx swymi szponami otworzył klatkę swoją i klatkę wilczycy, a następnie chwycił ją szponami za kark i wyleciał przez niewielką dziurę w namiocie. Dziwnym trafem Briana nie bała się, ale miała dobre przeczucia. Bleyx leciał całą noc. Za dnia był na miejscu, w ogromnym lesie położonym w górach. Tam było królestwo ptaków mięsożernych, a najdokładniej gryfów. Orzeł oddał małą waderkę królowi, który był hipogryfem błękintnym. Król wiedząc o tym że Briana nie raz, nie dwa pomogła Bleyxowi, nagrodził ją skrzydłami. Od tamtej pory wadera dorastała gryfami, które okazały się... dobrym stadem. Gryfy są posądzane za niebezpieczne, a szczególnie dla wilków, dlatego gdy jakiś wilk spotka gryfa natychmiast próbuje go unicestwić. Briana przekonała się że gryfy to nie tylko dobre stado, ale też dobra rodzina. Wszystko było dobrze, ale gdy wadera była już w miarę dorosła (pełnoletnia, miała już 2 lata i 9 miesięcy) pomyślała że czas znaleźć osoby, które tymi samymi stworzeniami co ona. Wilkami. Tak więc zaczęła poszukiwania...

Kontakt - Howrse: koniemaxima
 
Plecak -
Pozostałe:
Lapisy -
10
Szmaragdy - 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz