Autor - znalezione w google grafika.
Cytat - Walcz, nawet jeśli wiesz że przegrasz.
Imię - Rango
Pseudonim - Ran, Fire
Płeć - Basior
Wiek - 6 lat
Partner/ka - Miał, ale stracił. Teraz chce zacząć wszystko od nowa.
Głos - Ma typowo męski, poważny głos, jednak wilk dostosowuje swój ton i w ogóle głos do swojego nastroju.
Stanowisko - Wojownik
Wygląd - Rango ma czarną jak smoła i szorstką sierść, przez co słabo go widać, gdy jest ciemno. Jest umięśniony, ma ostre pazury oraz szczupłą sylwetkę. Wilk ma jasno brązowe oczy, a jego duże uszy i grzywka są czarne. W zasadzie cały jest czarny, a pod jego okiem i na czubku uszu są złote znamiona.
Charakter - Basior jest dość opanowany i przyjacielski. Jeśli dołącza do jakiejś watahy, to jest zobowiązany ją chronić i zawsze traktować jak rodzinę. Jego zachowanie jest zmienne, w zależności od nastroju, jak i okoliczności. Jeśli ktoś wtargnie na teren watahy zawsze informuje alfę. Ktoś kto pozwoli sobie na zbyt wiele oberwie, a wilk stanie się dla niego chamski. Dla przyjaciół i watahy jest miły i pomocny. Chętnie pozna kogoś bliżej i powie coś o sobie, ale nie za wiele. Każdego kto mu chce coś powiedzieć wysłucha. Najlepiej dogaduje się z wilkami, które nie są dociekliwe i dowcipne. Woli osoby poważne i rozsądne. Rango potrafi podejmować różne decyzje szybko, ale woli je sobie przemyśleć niż od razu wymawiać nie przemyślane słowa.
Basior jest uparty i woli walczyć za swoich, nawet jeśli mogłoby się to skończyć jego śmiercią. Jego problemem jest porywczość, którą w miarę opanował dzięki pomocy siostry. Miał zniszczoną psychikę. Niestety pozostała w nim przyjemność robienia krzywdy. Jest w nim 50% wilka, który jest przyjazny, miły i uczynny, chroniący rodzinę i 50% wilka, który jest porywaczem i zabójcą. Która połowa Ranga wygra? To nie wiadome...
Lubi / Nie lubi - Lubi ogień i wszystko co z nim związane. Jego ulubioną rzeczą jest rozmowa z ogniem, a dokładniej feniksem, ale lubi też słuchać legend o wilkach przodkach oraz spacery po lesie. Jak był mały, zawsze chodził z dziadkiem na wulkan. Wtedy siadał na jego krawędzi i mówił że kiedyś się tam wykąpie. Wyobrażał sobie też, w samej lawie pływają rekiny, ogniste rekiny. Rango nie znosi wiatru i wilków, które próbują okraść inne watahy z zapasów. Wilk nie przepada za nocą, znacznie bardziej woli dzień.
Cechy fizyczne - Najlepszą cechą fizyczną basiora jest szybkość oraz jego wysokie skoki. Gorzej ze zwinnością i wytrzymałością. Wilk nie umie pływać, ani łowić ryb, za to świetnie poluje na sarny. Jego najlepszym zmysłem jest węch i świetnie widzi w ciemności.
Żywioł - Rango posiada żywioł ognia.
Moce - Dzięki swojemu żywiołowi wilk jest odporny na ogień, za to dłuższe przebywanie w wodzie, grozi mu bliznami. Basior może siebie, a nawet kogoś ogrzać. Żeby to zrobić musi pomyśleć o czymś miłym, a wtedy zaczyna się świecić, robić czerwony oraz strasznie ciepły. Wystarczy do niego podejść, usiąść lub obok niego położyć, aby się ogrzać.
Rodzina - Matka - Tajgi, Ojciec - Rico oraz młodsza o 2 lata siostra Blanka.
Historia - Rango urodził się w watasze Szumu Jodeł, u boku dwóch alf - własnych rodziców. Był bardzo szczęśliwym małym wilczkiem, aż do czasu. Gdy miał 2 lata, na świat przyszła Blanka - malutka siostrzyczka. Na początku Rango był o nią zazdrosny, gdyż rodzice poświęcali jej więcej czasu, jednak z czasem pokochał siostrzyczkę i nie pozwalał nikomu obcemu do niej podchodzić. Mając dziecko, Tajgi i Rico zostali zwolnieni z przywództwa, a ich miejsce zajął Diablo. Okropny przywódca. Rango w wieku 3 lat dostał od nowej "alfy" nietypowe, zostawiające trwały ślad zadanie. Kazał mu wkradać się do watah i porywać wadery. Po co? Nie wiadomo. Potem Rango miał je przyprowadzać do Diabla. Po co? Też nie wiadomo. Z początku wilk z trudem okłamywał wadery i prowadził w sidła przywódcy, jednak później przechodząc trening wprawił się w to i sprawiało mu to przyjemność. Miał zniszczoną psychikę. Po jakimś czasie Diablo przestawił się na szczeniaki, które trenował na armię. Młode basiory na wojowników, a wadery na jego niewolnice. Rango nie zwracał uwagi czy to było dobre czy złe, według niego było to fajne. Były to jego codzienne zadania, jego stanowisko. Diablo wymyślił nawet nazwę dla tego stanowiska: Porywacz. Pół roku później, mama Rango umarła przez walkę z jeleniem. Rango przeżył to dość mocno, ale dał radę zwyciężyć depresję. Śmierć Tajgi była strasznym szczęściem dla Diabla, ponieważ tylko ona była przeszkodą w zrobieniu z Ranga zabójcy. Gdy umarła, stanowisko basiora z porywacza zmieniło się na zabójce. Miał za zadanie wybijać wilki, a dokładniej wrogów Diabla z innych watah. Przez jakiś miesiąc wykonywał ten zawód, ale poznał waderę i pokochał ją. Gdy basior miał już 4 lat uznał że czas odejść od watahy i założyć własne stadko. Wilk miał już wybrankę i obecnie byli razem. Na imię miała Shena. Rango szalał za nią, a ona... ona była nieco inna. Kochała go, ale nie okazywała tego za dobrze. Blanka to zauważyła i nie dawało jej to spokoju. Wilk jednak nie zwracał uwagi na zachowanie siostry i odszedł od watahy, a Diablo stracił pracownika. Minęło pół roku. Parka znalazła sobie jaskinię i niezłą polankę, a Shena zaszła w ciążę. Rango miał zostać tatą. Wszystko fajnie... znów do czasu. Na teren wkroczyli ludzie, najpewniej szukając jakichś zwierząt na futra. Rango kazał Shenie schować się w jaskini, a sam chciał walczyć, ale ona nalegała by też się ukrył. Przeczekali razem ten "czas burzy" w ciszy i opanowaniu. Trwało to tak długo że zapadła noc i wilki nie słysząc odgłosów, zasnęły. Ludzie jednak wcale nie poszli, ale ukryli się i w nocy, gdy wilki spały zakradli się do jaskini. Ani Rango, ani Shena ich nie usłyszeli. Wystarczyły dwa strzały. Obydwa wilki zostały uśpione. Basior obudził się następnego dnia, ale dopiero w południe. Wszystko wydawało się normalne - Słoneczko, polanka i śpiew ptaków. Dopiero po chwili do wilka dotarła straszna rzeczywistość. Zabrali Shenę i... ich nienarodzonego szczeniaczka. Rango uciekł z tamtego miejsca i zaczął się błąkać. Był załamany. Chciał dołączyć do kilku watah, ale w każdej padało pytanie: Miałeś watahę? Jeśli tak to na jakim stanowisku byłeś? Basior zawsze odpowiadał to samo - prawdę. Nie chciał kłamać. Nie miał ochoty. Był porywaczem i mordercą. Słyszące to alfy nie chciały go przyjąć do żadnej watahy. Ale on się nie poddawał i szukał dalej, tej watahy, która zastąpi mu rodzinę, jakiegoś samotnego miłego wilka...nawet szczeniaka. Po prostu kogoś do towarzystwa. Był zrozpaczony tym co kiedyś robił, i co co gorsza polubił, tym co spotkało Shenę i ich nienarodzonego synka, tym co było i co będzie. Rango przyrzekł sobie jedno: Nie podda się i będzie szukał watahy dalej, nawet jeśli będzie wiedział że może jej nie znaleźć. Nawet jeśli będzie miał zginąć.
Kontakt - Howrse login: koniemaxima
Plecak - Pozostałe:
Lapisy - 10
Szmaragdy - 10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz