Od Rango cd. Black Mystery
Gdy wataha trochę się uspokoiła, na spokojnie chciałem poszukać Mystery i Blanki. Cóż, siostry nie było trudno znaleźć. Siedziała przy swoich koleżankach i cicho o czymś rozmawiały, co jakiś czas chichocząc. Błądziłem wzrokiem po nie małej gromadzie wilków, jednak poszukiwanej przeze mnie wilczycy tam nie było. Dopiero po dłuższej chwili zauważyłem ją siedzącą przy wejściu jaskini, a na niej płonął niebieski płomień. Zapewne coś ją bardzo rozzłościło. Skierowałem się ku niej, ale nawet nie zdążyłem zrobić jednego kroku, a jakieś dwie młode wadery rozpoczęły rozmowę. Trochę mnie to zdziwiło, bo Tery jest...ekhem... trochę nerwowa, a to że nie jest szczęśliwa i że te dwie to nie są jej koleżanki, widać było po jej minie. Podszedłem trochę bliżej i usłyszałem co dokładnie mówią te dwie wadery.
-O, nasza sarkastyczna waderka udaje odważną -powiedziała pierwsza, a ja dziwiłem się że takie to pyskate.
-I tak nikt nie zmieni zdania o tobie -rzuciła druga, a Mystery zawarczała głośno. Nie mogłem dłużej tego znieść, więc podszedłem do nich, co Tery raczej zauważyła, bo momentalnie się spieła. Miałem ochotę te dwie mendy wygonić tam gdzie pieprz rośnie, ale jak na razie nie mam do tego prawa... na razie.
-Młode, idźcie stąd. -powiedziałem spokojnie, nie zwracając uwagi na Tery, która warczała nie wiem czy do mnie, czy do nich.
-Niby dlaczego? Nie będziesz nam mówić, co mamy robić -powiedziała jedna z nich, śmiejąc się i szepcząc coś do drugiej.
-Jesteście nie miłe i wasze zachowanie denerwuje nie tylko Mystery, ale też mnie, więc idźcie się pośmiać i poplotkować gdzie indziej -tym razem moje słowa traciły spokój i czułem jak coś we mnie buzuje.
-Nie, nigdzie nie idziemy. -warknęła druga, jednak według mnie jej warknięcie przypominało pisk, co mnie zmotywowało do działania.
-Mała, ty mi tu nie piszcz, tylko idź stąd -powiedziałem, a gdy zobaczyłem że już chciała coś dodać, nie pozwoliłem jej na to -COŚ CHYBA POWIEDZIAŁEM, TAK?! WYNOCHA! -wrzasnąłem, a one skuliły obydwie uszy, po czym powoli wstały i zaczęły odchodzić rzucając na nas złośliwe spojrzenia, więc cóż. Musiałem pokazać że starszych się szanuje.
Zamknąłem oczy i poczułem ogromną zmianę temperatury, która przyszła jak fala. Fala ciepła. Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to spłoszone oczka tych głupich wader.
-O jejku... co się stało? Czyżby nasze młode waderki nagle przestały być takimi chojraczkami? No cóż, nie dziwię się -rzuciłem do nich -Moje znaki muszą się świecić, skoro tak na mnie patrzą -pomyślałem, po czym skierowałem wypowiedź do Mystery -Dziś pełnia, chcesz iść ją zobaczyć? W spokoju?
Black Mystery wciąż warczała, ale płomień powoli wygasał, więc wiedząc że nie jest już niebezpieczny, podszedłem bliżej. Było mi przykro że te dwie tak ją traktowały.
-To jak? -spytałem miłym głosem.
-Mogę pójść -warknęła towarzysząca mi wadera, a jej wzrok stracił to lodowate spojrzenie, jednak nie na długo.
-Co to za jedne? -zapytałem, w sumie nie oczekując że mi odpowie -te co cię tak obrażały.
-Po co ci to wiedzieć? -spytała sarkastycznie i przerzuciła wzrok na grupkę wilków rozmawiających zacięcie -Jade i Opal... gówniary jedne.
-Jade i Opal... -powiedziałem w zamyśleniu -no dobra, zapamiętam. A teraz chodźmy na tamtą górkę -wskazałem łbem nie wielką górę, pokrytą zieloną trawą i mnóstwem kwiatów różnego rodzaju -Tam usiądziemy i będziemy obserwować pełnie. Oczywiście jeśli ci pasuje.
-Możemy pójść. -westchnęła i jednocześnie warknęła Mystery.
Powoli zaczęło się ściemniać, więc ruszyliśmy. Tery szła dość wolno i widać było że jest przygnębiona i... zła. Jak zawsze. Szliśmy w ciszy, a pokonanie drogi na płaszczyźnie zajęło nam około piętnastu minut, za to pod górkę pięć. Gdy dotarliśmy, nigdzie nie było żadnej rzeczy, która by nas zapewniała że będzie pełnia akurat tej nocy, aczkolwiek ja to wiedziałem.
-Co? Że słucham, proszę bardzo co do cholery? -nagłe ironiczne krzyki nieco mnie zaskoczyły, ponieważ myślałem że Tery zna sposób rozpoznawania księżyca, bez widzenia go- Po jakiego grzyba my się tu wdrapywaliśmy?! Po co?!
Tym razem Mystery nie mówiła do mnie, co łatwo było zauważyć. Patrzyła w niebo i właśnie jakby do niego kierowała wyrzuty, także nie zawiodłem się.
-Cicho -syknąłem krótko -bo bestie zwabisz. Naprawdę nie wiesz jak sprawdzić czy będzie pełnia? Myślałem że znasz się na takich rzeczach. -wzrok Mystery mnie rozbawił. Nagle przestała się ruszać i patrzyła tylko w niebo, a po chwili szybko przerzuciła wzrok na mnie.
-Ja przecież umiem... umiem to rozpoznać! -wyszeptała i ponownie lustrowała niebo -na niebie są szare chmury, a gwiazd nie widać... dziś będzie pełnia. -oznajmiła sama sobie, po czym nie spuszczając wzroku z jaśniejszej części chmur, z siadu przeszła do leżenia. Usiadłem więc obok i zrobiłem to samo. Wiedziałem że te pełnia może być inna.
> Tery? Zinnujesz moją pełnię? XDD<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz