sobota, 16 września 2017

od Warrior cd. Szarego

Nie wiedziałam czemu, ale obudziłm się w jaskini Chaosa.

- W końcu się obudziłaś... Teleportowałem Cię do mojej jaskini. Na początek będe się nad tobą znęcać, a na koniec.... Ekhem.. Zrobię Ci szczeniaka. - Powiedział

- Co?! Nie! Nie warzysz się! Odpier*ol się ode mnie! - Krzyknęłam z lękiem w głosie.

- A właśnie, że zrobię. O i patrz, mam tu takie magiczne lustro, przez które widze co robicie. Temu wiem kiedy mam zaatakować. Spójrz czy to nie twój brat i przyjaciel?-

W lustrze widziałam, jak obaj biegają po całej jaskini bez celu ze strachem w oczach.
Po chwili Snajper klnął, i próbował znaleść Chaosa z Szarym . Wtedy Chaos zgasił lustro, i powiedział - Masz mi nie zbić tego lustra...bo jak je zbijesz, to nie będe mógł zobaczyć co robisz w danym momencie. A teraz się zabawimy.- Po tych słowach, teleportował mnie do sali tortur. Przywiązał mi nogi do ziemi tak, że nie mogłam się ruszyć. Po przywiązaniu mi łap do ziemi zaczął mnie gryźć.... Potem mnie odwiązał i wsadził do tamtej klatki z powrotem.
- Dlaczego ty mi to robisz? Czego ty odemnie chcesz? - Zapytałam

- Jesteś zbyt silna, na tyle silna, że dasz rade mnie pokonać. Nie chcę abyś była po dobrej stronie, bo mnie pokonasz. A szczeniaka chcę, bo gdy to szczenię będzie twoje, jak i moje, nie dość, że będzie niepokonanym wojownikiem to na dodatek w połowie Bogiem... Więc nie dziw mi się. Jutro przygotuj się na szczenię. - Powiedział, debil jeden

Następnie poszedł gdzieś. Nie wiedziałam co mam robić, jedynie co to leżałam bez sił, i płakałam. Godziny mijały a ja z sekundy na sekundę czułam się coraz gorzej. Bałam się.

- Nie chce mieć z nim nic wspólnego, a tym bardziej szczeniaka. - Wyszeptałam.

Nagle nadszedł ten okropny czas kiedy ten h*j po mnie przyszedł.

- Spokojnie, nie bój się.- Powiedział śmiejąc się. Już miał wejść do mojej klatki, ale nagle jak bohater, Snajper na niego skoczył. A szary uwolnił mnie z klatki, i uspokajając mnie powiedział - Spokojnie, już dobrze. Uciekajmy stąd. - Szary kazał mi wejść na jego grzbiet, a Snajper miał osłaniać tyły. Gdy Snajp tak ugryzł Chaosa, że on zemdlał, zbiliśmy to lustro i zaczęliśmy uciekać do watahy. Gdy dotarliśmy do watahy, poszliśmy do medyka, który kazał mi zjeść jakieś zioła. Z oddali widziałam jak Szary rozmawia z Snajperem. Cieszył mnie ten widok. Podeszłam do nich i zaczęłam im dziękować z łazmi w oczach. Powiedziałam, że bez nich nie poradziłabym sobie. Wtuliłam się w miękką sierść Szarego, a następnie w Snajpera. Byłam zmęczona więc poszłam się położyć. Nagle obudził mnie krzyk Szarego. Nie wiedziałam, do kogo i po co on krzyczy. Jedyne co to miałam nadzieję, że nie na Snapera bo ostatnio zauważyłam, że chyba się nie lubią.

< Szary, na kogo krzyczałeś? X3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz